Till Lindemann w Rosji

Lindemann

W ostatnim czasie (a konkretnie przestrzeni co najmniej ostatnich 3 lat) można zauważyć, że frontman Rammstein bardzo upodobał sobie wizyty w Rosji – zarówno te prywatne, jak i zawodowe. To właśnie w tym kraju rozpoczął koncertowanie z projektem Lindemann – zwieńczone wydanym kilka miesięcy temu oficjalnym DVD „Live in Moscow” – i to właśnie tam w dużej mierze powstają jego solowe teledyski – jak np „Lubimiy Gorod” (w dwóch wersjach) i „Ich hasse Kinder”:

Warto wspomnieć, że powstał także film krótkometrażowy – również pod tytułem „Ich Hasse Kinder”. Rozwija on fabułę teledysku:

W sierpniu pojawiły się jednak mniej pozytywne informacje. Pierwszą z nich jest fakt, iż Till postanowił zacząć sprzedawać – w formie NFT – swoje animowane portrety i trzecią, niepublikowaną wersję „Lubimiy Gorod”. Problem pojawił się, gdy władze Eremitażu – narodowego rosyjskiego muzeum z Petersburga, w którym nakręcono jedną z wersji wspomnianej piosenki – wyraziły oburzenie faktem, że rzeczone materiały (zawierające m.in wizerunki wystawionych prac) stały się obiektem handlu. Umowa, jaką wokalista Rammstein podpisywał z rzeczoną instytucją nie zezwalała na sprzedaż wizerunków np. obrazów znanych malarzy. Mimo upomnień, Till nie odniósł się jednak – przynajmniej publicznie – do stawianych mu zarzutów.

Kolejną nieprzyjemnością skierowaną w stronę muzyka jest przedwczorajszy incydent w Twerze. Artysta – z nowym składem swojego projektu solowego – przybył do tego regionu, by zagrać jeden z trzech rosyjskich koncertów (dwa kolejne zapowiedziane są na 4 i 5 września na Placu Czerwonym w Moskwie). Jak się okazało, do pokoju hotelowego Tilla miała wkroczyć policja, zaś jego manager – Anar Reiband – zostać aresztowany. Oficjalnym powodem takich kłopotów miało być złamanie panującego w Federacji Rosyjskiej reżimu sanitarnego. A nieoficjalnie – festiwal, na którym Till miał wystąpić organizowany jest przez biznesmena powiązanego z nacjonalistyczną partią Rodina. Władze Tweru miały dostrzec w planowanym wydarzeniu cech wiecu politycznego, co zaowocowało wysłaniem funkcjonariuszy na teren hotelu i festiwalu. Ostatecznie zablokowano ciężarówki ze sprzętem, Tilla pouczono w temacie obowiązujących obostrzeń, a jego manager – któremu groziła de facto deportacja z Rosji – został uwolniony z zarzutów. Zaś sam koncert się nie odbył i lokalny festiwal zredukowano do rozmiarów festynu.

Jak dalej potoczy się solowa kariera Tilla? W tej chwili nie wiadomo nic o odwołaniu występów na Placu Czerwonym. Nawet jeśli jednak do tego by doszło, to fanom pozostaje czekać na kolejne solowe dokonania frontmana Rammstein, a konkretnie:
– hiszpański utwór z teledyskiem nakręconym w Meksyku, prawdopodobnie jest to cover;
– utwór, do którego teledysk nakręcono w Wielkim Cyrku Moskiewskim;
– „Le Jardin Des Larmes” – utwór po francusku, duet z wokalistką Zaz. Teledysk do niego nakręcono w Uzbekistanie, zaś według najnowszych informacji album, który ów utwór zawiera ukaże się już 22 października.

Oczywiście nie należy zapominać, że macierzysty zespół Tilla Lindemanna również powoli przygotowuje się do premiery nowego materiału. Ósmy album Rammstein, bo o nim mowa, został zarejestrowany we francuskim Studio La Fabrique (podobnie jak album numer 7) niemal rok temu. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo nic o masteringu, miksach, tytułach, czy dacie premiery kolejnej płyty Niemców. Ale cierpliwie czekamy na kolejne wieści.